Zawartość tej strony wymaga nowszej wersji programu Adobe Flash Player.

Pobierz odtwarzacz Adobe Flash


Partnerzy LGD

Gmina Czorsztyn
 

Gmina Krościenko n/D


Gmina Ochotnica Dolna


Miasto i Gmina Szczawnica

Polecane strony

 

 

 

 

 

 

 

 

Jak drzewiej bywało - Gazeta Krakowska 09.07.2007

Nie w Rynku jak to dawniej bywało a w amfiteatrze Pod Wierzbą jego najbliższej okolicy odbył się I Jarmark Krościeński, zorganizowany przez urząd gminy, Stowarzyszenie Gorce-Pieniny programu Leader- i Gminne Centrum Kultury.

Jarmark oficjalnie otworzył wójt Stanisław Gawęda, który na tę okoliczność założył strój góralski. Nie była to jedynie stylizacja góralszczyzny, bowiem tu się urodził, tu mieszka i od dwóch kadencji gospodarzy gminą. Jak powiedział, jarmark ma przywrócić atmosferę sprzed kilkudziesięciu lat. Są jeszcze ludzie, którzy pamiętają czas, gdy na Rynku stały stragany i wozy z wypełniony mi po brzegi towarami. Tutaj wszystko można było kupić od beczki po kosy, osełki, zboże połcie słoniny itd. -mówi prezes Stowarzyszenia Gorce - Pieniny. Zdzisław Błachut powiedział, że dzisiejsza impreza ma za zadanie te nasze dziedziny ku światu przybliżyć.

Gośćmi jarmarku byli przedstawiciele starostwa powiatowego sąsiednich, słowackich i polskich gmin.

bvł okazja do zaprezentowania jarmark był okazją do zaprezentowania na konferencji poświęconej regionowi, i jego historii i walorów turystycznych, dwujęzycznego folderu pt. "Łączy nas ścieżka" Krościenko - Leśnica.

Na jarmarku było co oglądać i w czym wybierać. Ludowi twórcy rozłożyli kramy z obrazami na szkle, koronkami, cyfruwanymi portkami, kamizelkami, gorsetami a także i góralskimi złubcokami. Można było kupić oscypki i bryndzę.

Na scenie zespół Pieśni i Tańca Pieniny oprócz tradycyjnego programu, śpiewu i tańców góralskiego przedstawił także inscenizacje starodawnego jarmarku. Było gwarno, jak podczas prawdziwego jarmarku. Handlowano wszystkim. Dobijano targu przybiciem ręki. A Żyd

w znanym sobie zwyczaju klienta od siebie nie póścił jak mu nie sprzedał ubrania lub butów. Starzy górale przekomarzali się co do jakości i ceny uprzęży końskiej, a baby przebierały w kolorowych fatałaszkach.

O starodawnych jarmarkach, tych po I wojnie światowej, opowiadał regionalista Jan Kacwin

Stanisław Zachwieja

 
Dodaj link do:
www.facebook.com